To był całkiem dobry rok…

Kto by pomyślał, że ZOZO okaże się taki fajny? A jednak.

Właśnie ukazało się kilka podsumowań minionego roku, i w aż trzech zestawieniach najlepszych płyt wydanych w ciągu minionych dwunastu miesięcy znalazły się moje płyty.

Donos Kulturalny wyróżnił mój solowy album, Music From Non-Existent Movies oraz płytę nagraną z Anną Gadt, Annemie Osborne i Patrykiem Zakrockim, Spontaneous Chamber Music vol. 3. Te same płyty docenił Krzysztof Komorek z portalu Polish Jazz. Natomiast w zestawieniu dziesięciu najlepszych płyt free-jazzowych (Andrzej Nowak, Polish Jazz) znalazł się Gombrowicz, nagrany w duecie z Anną Gadt.

Bardzo dziękuję!

Życzę Wam

Dobra. Piękna. Miłości. Muzyki. Spokoju. Normalności. Wytrwałości. Zdrowia. Nadziei. Wszystkiego, czego Wam trzeba.

(ceterum censeo ***** ***)

Marcin Olak Trio w Radziejowicach

Wczoraj zagraliśmy koncert, jeszcze rano nie wiedziałem, że coś będę grał, a wieczorem siedziałem na scenie, w światłach, przed kamerami. Z Maćkiem Szczycińskim i Krzysztofem Szmańdą. Marcin Olak Trio, na żywo.

Dziękuję Pałacowi w Radziejowicach za zaproszenie, Music Machines za dźwięk i obraz. A cały koncert można obejrzeć na YouTube. Popatrz, posłuchaj…

[ olo out ]

Przepraszam, ten COViD trochę mnie męczy… Wybacz, przez jakiś czas nie będę publikował newsów. Wiesz, nie ma koncertów, wszystko dzieje się wolniej. Może teraz tak ma być, nie wiem. Jeśli masz ochotę, posłuchaj naszego koncertu z Ad Libitum, złapaliśmy ostatni chyba moment przed kolejnym lockdownem żeby coś zagrać. Anna Gadt, Annemie Osborne, Patryk Zakrocki i ja. To było godne granie.

Słuchaj, jeśli masz ochotę. Trzymaj się. To się kiedyś skończy, i wtedy może znów będziemy mogli się spotkać. I grać, słuchać…

[ olo out ]

Jestem w archiwum Ad Libitum

W sieci pojawiło się archiwum festiwalu Ad Libitum. Są tam nagrania audio i video – i przede wszystkim znakomita, improwizowana muzyka. W najlepszych wykonaniach.

Tym bardziej się cieszę, że wśród udostępnionych koncertów znalazł się ten z 19.10.2014 r. Agusti Fernandez i Ad Libitum Ensemble, miałem przyjemność tak zagrać. Jest z tego płyta, River, Tiger, Fire.

A nagranie z naszego koncertu jest dostępne za darmo TU.

Posłuchaj, jeśli masz ochotę.

[olo out]

#tojestwojna

Mam dość. Narzucania siłą poglądów. Pozbawiania praw. Wykluczania. Dzielenia. Bezkarności. Bezczelności. Faszystów. Niekompetencji. Niszczenia mediów publicznych.

Mam, kurwa, dość. Do zobaczenia na ulicy.

[ ten plakat udostępniła za free niesamowita Marta Frej – jest TUTAJ. ]

Sorry, Kraków…

Z oczywistych powodów mój koncert w krakowskiej Bazie jest przełożony. Na nie-wiadomo-kiedy, bo przecież sytuacja jest zupełnie nieprzewidywalna.

Mam nadzieję, że kiedy się ta epidemia skończy, przyjadę grać do Bazy. A tymczasem, jeśli będziesz w okolicy Mostowej w Krakowie, to wpadnij do nich na kawę czy na coś, to pomoże im przetrwać.

Trzymajmy się, do zobaczenia!

Gramy na Ad Libitum!

Bardzo się cieszę, że wreszcie mogę zaprosić Was na koncert. Spontaneous Chamber Music zagra na 15. Festiwalu Muzyki Improwizowanej Ad Libitum. Cała impreza trea trzy dni, od 15 do 17.10. My – czyli Anna Gadt, Annemie Osborne, Patryk Zakrocki i ja – zagramy 16.10 o 19:00. Oczywiście zaprezentujemy piosenki z najnowszej płyty oraz największe przeboje… ;)

Po prostu zapraszam, przyjdź, jeśli masz ochotę!

16.10, 19:00 – Spontaneous Chamber Music, CSW Zamek Ujazdowski, Sala Laboratorium, Warszawa.

Music From Non-Existent Movies – nowa recenzja.

Na portalu Polish Jazz ukazała się recenzja mojej solowej płyty. Jędrzej Janicki napisał tak:

„Gitarzysta absolutnie niczego nie udowadnia i nie szafuje swoimi niemałymi możliwościami technicznymi. Z mniej lub bardziej oczywistych dźwięków buduje intrygujące i niejednoznaczne struktury. Niespotykaną wartość tej płyty stanowią jednak pewne momenty nietypowego zawahania. Te krótkie chwile napięcia nie wynikają rzecz jasna z wątpliwości Olaka co do tego, jaki zagrać kolejny dźwięk, lecz raczej z kontemplowania i zachwytu nad pojedynczą frazą. Marcin gra jakiś fragment, a potem do niego wraca, delikatnie go zmieniając i czasami poruszając się w obszarze eksperymentu i zabawy z instrumentem. Muzyk przepięknie usuwa się w cień, zostawiając wiele przestrzeni, by w pełni wybrzmiewała sama gitara.”

Jeśli moja muzyka do kogoś trafia, to jest mi bardzo miło. Tak życzliwe słowa mnie niosą, dziękuję!   

Pełny tekst recezji jest TU.

Album Music From Non-Existent Movies jest dostępny tylko w postaci cyfrowej, można go kupić na moim Bandcampie.